środa, 19 marca 2014

27

czekała do północy tak jak by czekała na cud... ale one się nie zdarzają.
północ minęła.
i sama już nie wiem jak ma się czuć.
wszystko jakos się pieprzy bez ładu i składu...
tak bardzo chciałaby wtulić się w jego ramiona i zasnąć
i nie myśleć o niczym.
obserwuje zmiany nie wie do czego ją doprowadzą przestała liczyć na cokolwiek.
są daleko od siebie a z każdym dniem ta droga tylko się wydłuża.
on zbyt słaby, ona zrezygnowana
aż wierzyć się nie chce, że sami doprowadzili do takiego stanu rzeczy i nic się nie zmieni.

czeka na cud.
czeka na przełom.
czeka na coś co ją zaskoczy, zniewoli...
czeka na coś co ją odbuduje i pozwoli wierzyć, że życie jednak może być dobre.

środa, 12 marca 2014

zaczęłam 5 rok.
i hate.die.

spiders web

I niby jak spożytkować wolny czas jeśli nawet nie masz z kim go spędzić?
samotność?
nie zawsze musi okazać się dobra. Rozmowy ze sobą? nie zawsze są wystarczające.
No i co masz teraz zrobić?
Szukać na siłe? Przełamac się?
Nie chcesz. Tak bardzo z tym walczysz że brak Ci tchu w piersi.
Nagle okazało się, że poza swoją pracą nie masz nic.
Jesteś pusty, jak butelka po wódce.
Nic, absolutnie nic nie masz w środku.

I jak to teraz rozwiążesz?
Szukanie wbrew temu co czujesz nie pomoże. Uświadamianie na siłę również.

Nie rób nic. Bezwiednie pozostań tam gdzie jesteś - może samo się rozwiąże.
Wegetuj jak pajęczyna w rogu pokoju której nikt nie widzi.

sobota, 1 marca 2014

...

[...] po raz pier­wszy od wielu miesięcy ktoś pat­rzył na nią nie jak na przed­miot, nie jak na piękną ko­bietę, lecz w sposób nieu­chwyt­ny, jak­by prze­nikał na wskroś jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niez­dolność do wal­ki ze światem, nad którym po­zor­nie do­mino­wała, choć tak nap­rawdę nicze­go o nim nie wiedziała.