widze ten noz jak spoglada na mnie z szafki
woła
krzyczy
chce pomóc
widze swoj bol jak nosi sie w powietrzu
unosze sie ponad tym
przestałam odczuwać cokolwiek
jestem w pudełku zamknieta bez okien
bez uczc
zadowolenie znikło
pozostał bezwlad
pustka
nicość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz