piątek, 9 marca 2012

ogarnął mnie mrok,
 nie mam ochoty wychodzić
nie mam ochoty rozmawiać
 mrok mnie nie opuszcza
jest towarzyszem w życiu codziennym
moim przyjacielem
oparciem, towarzyszem.

zaskakujace jak z wesołego człowieka w kilka chwil można się zmienić
jak mnie to wszystko zmieniło
to boli

tak jak jeszcze jakis czas temu niespożytkowana energia dodawała wigoru tak teraz stała się zabójcza
każdy krok, każde nowe doświadczenie sprawia ból




- Wiesz co narobiłaś? Wielki krok milowy do przodu, a mastępnie 2 do tyłu. Znów nie ruszyłaś się z miejsca.
- Kurwa. I najlepszym sposobem będzie samobojstwo?
- Chcesz tego?
- nie. ale muszę. inaczej sobie nie poradzę, a życie obecne za duzo sprawia mi bólu.
- Wszystko idzie naprawić, wiesz dobrze!
- Nic już nie idzie. Nic a nic. Żal tego co się dzieje. Zal pomyśleć co się stalo. tyle czasu. łez wylanych po drodze i na co to wszystko? Dla jakiego wyższego dobra? Dla siebie? Sponiewierana, manipulowana na każdym kroku. Zbyt slaba by sama mogła sobie pomóc. Spadła z mostu, połamana.
/\_/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\___________________________________________


Pole maków gdzieś daleko stad w słonecznej odsłonie. czas wolno płynie. idylla.
roześmiane twarze.


długa cisza. dwoje  par oczu na wprost siebie. nie trzeba nic wiecej mówić.
to był koniec.
a potem nie było już nic.


złość. agonia. płacz. udręka. ból.
i w imię czego to wszystko?
wspominając dobre czasy 3, 4 lata temu żałuje. żałuje tak wielu rzeczy.
ten szum morza i ukojenie jakie dawały jego ramiona gdy siedzieli tak nie myśląc o przyszłości. widok zachodzącego słońca w oddali. purpurowe niebo. miłość którą czuła wtedy nie jest w stanie i niegdy nie będzie juz odtworzona.

z deszczu pod rynnę. podłączona do respiratora, który nieustannie się psuje. czas przerwać ten stan. pozwolić odejść. zostawić wszystko takie jakie jest.
wyjaśnienia? nie zasługuje na nie.

sponiewierana do cna! kurwa jak tak można!?

odpuść! żyj swoim życiem tak jakby nigdy sie nic nie stało.


- zostaw za sobą naucz się wybierać dobro! wszystko widoczne było jak na dłoni! dlaczego nie chciałaś patrzeć? zamykałaś się na dostrzegalne rzeczy bujając w obłokach? najadłaś się iluzji to teraz ja wypluj!

raz.
dwa
nie ma mnie.

/\/\/\_______________________________________



kiedyś zmartwychwstanę, ale jeszcze nie teraz.


______________________________________________________________________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz