poniedziałek, 17 października 2011

06022011


godz: 03:17 data: 2011.02.6


nie potrafie przyznac sie przed samą sobą ze nic z tego nie bedzie
nie potrafię przyznać się do błedu
wiem że go popelniłam
wiem ze nie ma to racji bytu
wolę nadal się oszukiwać
wolę nadal żyć w przekonaniu ze to tylko moja wyobraźnia płata mi figle
nie chce wierzyć w to co się dzieje
nie chce zaufać swojej intuicji
wiem ze ma racje
nigdy mnie nie zawiodła
wiem że do niczego to nie prowadzi
tyle rzeczy wiem
tylko doświadczeń a ja jednak nadal wole życ w swoim przekonaniu ze wszystko sie ułozy
że wszystko bedzie dobrze
jak bardzo jest to ciężkie zdaję sobię sprawę tylko ja
cały czas wierząc w niego że cos się zmieni
mam deja vu
dokładnie po roku czasu
wpadła w kolowrotek
to jak czarna kula bez wyjscia
labirynt
zgubiłam drogę

miałam założenia
chcialam się ich trzymać
liczyłam że warto
bezbłednie
zaryzykowałam

na pole bitwy wjechał taran
zburzył gruby średniowieczny mur
stojąca od pokoleń potężna budowla
rozpadła się jak domek z kart
odsłoniła najsłabsze punkty
obrońcy zamku uciekli w popłochu
królowa została sama
atakowana przez przeciwnika nie potrafiła się przeciwstawić
dzielnie znosząc ból
wierząc że cierpienie kiedys sie skończy
odłamki muru leżały dookoła niej
spadały z głuchym odgłosem obok jej stóp
raniły wszystko co napotkały na swojej drodze
mur miał być obronny, a stał się zagładą
jednak walka królowej trwała
w niej samej


Komentuj(0)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz