sobota, 15 października 2011

daj mi znak

godz: 03:45 data: 2008.03.20
daj mi znak...!


chcialabym tyle powiedziec, napisac ale nie moge
nie jestem
ta ktora on chcialby widzec
ta ktora chcialby znac
ta ktora chcialby miec
nie jestem
i nie bede
nic sie nie zmieni
powiedzial ze mam dac sobie spokoj ze nie ma sensu bym zawracala sobie glowe
ze jestem nieodpowiednia
prawda boli
ale jest lepsza od klamstwa
wiem czego moge sie spodziewac
wiem na co go stac
wiec czego oczekuje
wiem ze tego nie moge mu dac...

samotnosc coraz bardziej mi doskwiera
te wszystkie mysli bladza wokol...
no wlasnie wokol czego?
JEGO??
nie to przeciez jest nie realne!
sama bladze szukajac wyjscia
szukajac drogi
cigle wybieram ta zla
chce isc na skroty
to nic nie pomaga a utrudnia
nie tak sobie zaplanowalam
nie tak sie to wszystko ulozylo
nie moge znalezc drogowskazu
wskazowki...
nie widze go
nie dostrzegam
znow bladze...
a moze nie chce go widziec
moze sama przed soba ukrywam mroczna prawde?
przeciez on jest tak blisko
tak bardzo...
skorzystac?
warto?
co zyskam?
co strace?
boje sie po raz kolejny
i po raz kolejny
zostawie wszystko tak jak jest
niech los wybierze za mnie...
moje przeznaczenie/
tak wlasnie ono...
jakie jest?
czy jest ktos kto to wie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz