byt
myśli wiruja po głowie
chce przestać
nie mogę
wchodze głębiej
zabrali mi tlen
nie mogę oddychać
koluję nad cialem
unoszę się
ciało leży bezwiednie
nie jest mi juz potrzebne
bylo tylko ciężarem
nie użyteczne
moja dusza jest wolna
to wszytko to nic
stop
koniec
nie ma drogi
Komentuj(2)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz