godz: 20:28 data: 2008.10.26
Zły los
To jest kara za jej grzechy.
Coś nierealnego.
Przestała wierzyc ze coś sie zmieni.
Wie ze nie zmieni swojej przeszłości.
Nie jest w stanie wymazac go ze swej pamieci.
Cierpi w samotnosci.
Nie chce juz nic.
Nawet JEGO.
Nic.
Zmeczona zyciem odseparowała sie od wszystkich.
Kazdą próbę nazwiazania kontaktu odrzuca.
Ma dość.
Lipiec 2004 roku. Piątek.
Dzień, który zmienił jej zycie...
Nidy nie wylała tylu łez co w przeciągu tych 4 lat...
Sama sobie winna - za duzo sobie wyobrazała.
Przegrała.
Pozostało cierpienie i wypalenie.
Wie ze nie ma juz szans na lepsze zycie.
Jest ciezko.
Wszystko uleciało a ona zamyka sie tylko w swoich wspomnieniach.
Zła dziewczyna.
Złe postepowanie.
Zły los.
Komentuj(1)
Zły los
Coś nierealnego.
Przestała wierzyc ze coś sie zmieni.
Wie ze nie zmieni swojej przeszłości.
Nie jest w stanie wymazac go ze swej pamieci.
Cierpi w samotnosci.
Nie chce juz nic.
Nawet JEGO.
Nic.
Zmeczona zyciem odseparowała sie od wszystkich.
Kazdą próbę nazwiazania kontaktu odrzuca.
Ma dość.
Lipiec 2004 roku. Piątek.
Dzień, który zmienił jej zycie...
Nidy nie wylała tylu łez co w przeciągu tych 4 lat...
Sama sobie winna - za duzo sobie wyobrazała.
Przegrała.
Pozostało cierpienie i wypalenie.
Wie ze nie ma juz szans na lepsze zycie.
Jest ciezko.
Wszystko uleciało a ona zamyka sie tylko w swoich wspomnieniach.
Zła dziewczyna.
Złe postepowanie.
Zły los.
Komentuj(1)
godz: 01:43 data: 2008.10.15
jak?
dla ciebie chce zapomniec.
dla ciebie chce zyc na nowo.
dla ciebie chce snic.
dla ciebie narodzic sie ponownie.
dla ciebie ZAPOMNIEC ponownie.
to o tobie chce myslec.
Nie o NIM.
dla ciebie zaczac wszystko od nowa z czysta kartka.
dla CIEBIE.
ale jak?
Komentuj(0)
godz: 00:50 data: 2008.10.15jak?
dla ciebie chce zyc na nowo.
dla ciebie chce snic.
dla ciebie narodzic sie ponownie.
dla ciebie ZAPOMNIEC ponownie.
to o tobie chce myslec.
Nie o NIM.
dla ciebie zaczac wszystko od nowa z czysta kartka.
dla CIEBIE.
ale jak?
Komentuj(0)
Z pamiętnika...
Znow to samo. Ciagnie sie i ciagnie ten temat.
Mogłabym juz ksiazke napisac jak czuje sie osoba która kocha bez wzajemnosci...
Ale po co to pisac?
Wczoraj po imprezie jak juz wracałam głuchnełam mu jak to mam w zwyczaju
No i sie zaczeło od poczatku.
Zadzwonił.
Po 40 minutach rozmowy siedzac w samochodzie gdzies na uboczu... Gdy mijały mnie inne auta powiedział mi cos co mi utkwiło w pamieci do teraz...
"Niewiem w jaki sposób ale w jakis bardzo nie opisany KOCHAM Cie na swój sposób. Gdybys tu była i groziłoby ci niebezpieczenstwo, byłbym zdolny oddac za Ciebie"
Watpie w to. Pusta gadanina. Powiedział ze ma niewyobrazalnie duzy szacunek do mnie i nigdy pod zadnym pozorem nie chciałby mnie skrzywdzić.
A główny podmiot naszej rozmowy...
To co zawsze....
Zawsze oboje tego chcieliśmy, było tyle okazji. Zawsze nas cos powstrzymało. Dobrze ze tak jest.
Mam do niego szacunek dzieki temu.
Przez bezpieczenstwo jakie zapewniał mojej duszy na te chwile. Nigdy sie nie bałam.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz