stara się nie myślec o tym co ją boli. Ból jest nie do opisania. Tak bardzo żałuje tego co zaprzepaściła. Chce walczyć wie że warto. ale czy wystarczy jej sił by wytrwać? Nie chce milczeć. Otwarła się. Przynisło to wiecej złego niz dobrego.
Nic już nie jest takie samo.
Zaczeła cos robić z myśla ze nie bedzie to tylko dla n iej. Że buduje coś dla nich. Ze to tylko początek., Ze jakos to bedzie ze razem postarają sie stawić czoła przeciwnościa losu. Że jest w tym sens. Nadal w to wierzy. Wiara jest pootężna.
Wystarczy tylko chcieć. Ona chce. Bardzo.
Kocha.
Nie potrafi przestać ot tak. Chciałaby by jej walka nie była daremna.
Nie jest w stanie dostrzec ze on jej juz nie pragnie.
Nie żywi tego uczucia.
Wyparowało z niego.
Juz jej nie kocha.
Nie pragnie by byli razem.
Juz mu nie zależy.
Tak dotarło do mniej to.
Ale...
może kiedyś dotrze też ze ona przejrzała na oczy.
Ze załuje. Pragnie wrócić.
Pragnie kochać. bezgranicznie.
Przeciez to kurwa nie ma sensu! Nikogo nie zmusi do miłości. Nie chce nic na siłę. Nie z litości. nienawidzi litości.
Jest świadoma ile zła wyrządziła i teraz przyszło jej za to zapłacić.
Dług z którego nie wydostanie sie do konca życia.
Wie że nie ma sensu płakac, prosić.
Nie ma sensu.
Nie ma.
Nie.
Glupia kocha to co straciła.
Głupia kocha.
Głupia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz