poniedziałek, 24 października 2011

worki, karteczki, szuflady

czy aby kims być wystarczy samemu siebie nim nazwać czy też należy czekac aż ktoś nas nim nazwie?
Kiedy to staje sie rzeczywistościa, a nie tylko naszą iluzją?
Stajesz się pisarzem po napisaniu ksiązki i jej publikacji?
Jesteś malarzem dopiero po sprzedaniu swojego pierwszego dzieła?
Czy muzykiem można Cię nazwac dopiero po wydaniu swojego pierwszego singla?
Jak rozróżnić naszą własną fantazję od rzeczywistości?
To samo tyczy się związku.

Czy można nazwać więź miedzy ludzmi związkiem dopiero w momencie gdy któreś z nich wypowie magiczne słowo "związek"? Czy też gdy któres z nich zmieni sobie tak obecne w naszym życiu istatnimi czasy statusy. Facebook i inne tego typu portale społecznościowe wręcz zmuszają nas do definitywnego określania więzi jakie łączą nas z innymi ludzmi. Powstaja kręgi gdzie musimy szufladkować ludzi, czy to z pracy czy ze szkoły. Związki. Wolny. Samotny. Rozwiedziony. Skomplikowane.

Jedyną rzeczą jaka jest pewna to to, że jakbyśmy sie nie starali i tak osoby które nas otaczają same przykleja nam karteczkę i wrzucą wg swojego uznania do danego worka. Czy to jest dobre?

Możesz czuć się artystą, możesz być kimkolwiek tylko zechcesz ale musisz wierzyć ze to co robisz jest warte pełnego Twojego zaangażowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz