Pustkowie.
Czy to sie kiedys zmieni?
Chyba ogarneła mnie nostalgia jesienna...
Dzis znalazłam stare zdjecia z ... ! Było dobrze. Dlaczego musiałam to popsuc? Dlaczego nic nie wychodzi?
No i na co mi to wszystko? Teraz spedzam kazdy wieczor samotnie. To boli. Nie chce tak, ale sama to wybrałam. A moze to tylko przypadek? Niewiem.
Ciezko okreslic co zrobic by pozniej za pare lat tego nie załować.
Myślałam ze bedac samemu ułoze sobie wszystko, a jednak rzeczywistosc okazuje sie calkiem inna. Odciełam sie od wszystkich swoich znajomych. Juz nie mam z kim porozmawiać, komu sie wyzalic. Szczerze to ja juz nikomu nie ufam. Po tym co przeszłam w lipcu nie zaufam nikomu. To chwili obecnej sie nie moge pozbierac. Niby wszystko zakonczone a jednak ten ciagle mnie przesladuje. Nie sa to juz jakies nic nieznaczace docinki.. A ciagle nieustanne sledzenie moich poczynan, ruchow... Wypisujac do innych bezsensowne wiadomosci obrazajace moja osobe... Az mi głupio pozniej.. Zal... Szkoda ze nie potrafie ocenic nikogo jakim jest na prawde człowiekiem. Pozniej musze cierpiec. Tak jak i teraz. Ale czy kogos to obchodzi? Nie, dlatego tylko moge sie tu wyzalic. I tak nikt tego nie przeczyta. A jesli nawet to czytelnik mnie nie zna, nie oceni... Przeczyta i zaraz zapomni...
Tak jest łatwiej, prosciej...
Dzis jest jeden z niewielu tych dni kiedy bardzo mi brakuje kogos bliskiego do kogo mogłabym sie przytulic, ale naprawde dochodze do wniosku ze ja juz takiej osoby nie spotkam za bardzo boje sie odrzucenia bym mogła pozwolic na to by ktos sie do mnie zblizył... Nie chce odrzucenia...
Ona sie zblizy, pozna... A potem? Wysmieje, zaatakuje w najczulszy punkt.. nie bedzie juz odwrotu. Nic nie poradze. NIe wystawie sie wiecej na takie zło.
Moze po prostu jest mi pisana inna przyszłość niz sobie wymarzyłam...
Inna ktorej nie znam...
Ale czy ja poznam kiedys????
Jesli tak, to kiedy to bedzie?
Czy w ogole to nastapi?
A moze los zapomniał ze ma wobec mnie plany....A moze ich nie ma....
Moze to wszystko nie ma sensu...
Moze najlepiej zgasnąć??
Moze tak...
Moze nie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz