godz: 21:00 data: 2007.09.17
SMS...
Zatracona. Zapatrzona w przeszłość.
13.08.2006 23.55
Życie wcale nie jest łatwe, wszystko nie idzie tak jak byśmy tego chcieli... Aby pogodzić sie z otaczającą nas rzeczywistością potrzebujemy kogoś kto nam w tym pomoże. Samemu nie jest łatwo. Chcąc ułożyć sobie życie na nowo potrzeba wielkiej determinacji i samozaparcia, a o to cechy wcale nie jest tak łatwo. Człowiekowi który jest rozdarty pomiędzy przeszłość, wspomnienia a teraźniejszy świat, który go otacza ciężko jest egzystować. Jego byt z góry jest skazany na niepowodzenie. Więc jaki jest sens tego, ze on trwa w tym co jest dla niego zgubne? Ten człowiek kocha i nie potrafi inaczej. Kazdy z nas zawdziecza swoje istnienie tysiacom pokoleń przodków, którym sie powiodło. Namiętność i pasja są motorem naszego działania w podróży przez życie. W jej czasie walczymy o przetrwanie i dązymy do zdobycia pewnej pozycji społecznej oraz stworzenia związków z innymi ludźmi. Gdyby choć jednemu się nie udało wybrać partnerki nienaruszony wcześniej łańcuch pokoleń zostałby zerwany...
14.08.2006. 00.43
Jeśli ktoś wybiera kogoś z powodów racjonalnych, moze go także z takich samych powodów opuścić, np gdy znajdzie kogoś kto lepiej będzie spełniał jego kryteria. Jeśli natomist ktoś jest zaślepiony miłościa nad którą nie ma kontroli, której nie mozna racjonalnie wybrać - Milością do tej jedynej osoby - wówczas takie zaangażowanie sie nie zachwieje. Nie zmieni się ono nawet wtedy gdy ta druga osoba będzie chora czy biedna... Miłość jest ponad racjonalnością! Emocja ta jest gwarancją, że nie opuścimy ukochanej osoby nawet gdy pojawi się ktoś bardziej odpowiedni. Miłość sprawia, że partner będzie przy swojej połówce podczas codziennych zmagań, niepowodzeń jak równiez i szcześciu... Jest to neutralne miejsce spotkania sie kobiety i meżczyzny w którym oboje stają sie bezbronni... Najgorsze jest to, że niektóre osoby nie doceniają wartości i całej esencji miłości... Należy jej kosztować po trochu, nie brać od razu wszystkiego, aby zostało jej troche na te gorsze dni, gdy będziemy czuć sie samotni, a nasza połówka będzie gdzieś daleko od nas... Miłość jest pięknym uczuciem więc zacznijmy ją w koncu doceniać, tak jak i osoby, które nas nią obdarowują... Nie robią tego za coś, one po prostu kochają i nie chcą nic w zamian.. Czują się szczęśliwe, że mogą kochać.. Że mają kogo kochać...
Komentuj(0)
godz: 20:47 data: 2007.09.17SMS...
13.08.2006 23.55
Życie wcale nie jest łatwe, wszystko nie idzie tak jak byśmy tego chcieli... Aby pogodzić sie z otaczającą nas rzeczywistością potrzebujemy kogoś kto nam w tym pomoże. Samemu nie jest łatwo. Chcąc ułożyć sobie życie na nowo potrzeba wielkiej determinacji i samozaparcia, a o to cechy wcale nie jest tak łatwo. Człowiekowi który jest rozdarty pomiędzy przeszłość, wspomnienia a teraźniejszy świat, który go otacza ciężko jest egzystować. Jego byt z góry jest skazany na niepowodzenie. Więc jaki jest sens tego, ze on trwa w tym co jest dla niego zgubne? Ten człowiek kocha i nie potrafi inaczej. Kazdy z nas zawdziecza swoje istnienie tysiacom pokoleń przodków, którym sie powiodło. Namiętność i pasja są motorem naszego działania w podróży przez życie. W jej czasie walczymy o przetrwanie i dązymy do zdobycia pewnej pozycji społecznej oraz stworzenia związków z innymi ludźmi. Gdyby choć jednemu się nie udało wybrać partnerki nienaruszony wcześniej łańcuch pokoleń zostałby zerwany...
14.08.2006. 00.43
Jeśli ktoś wybiera kogoś z powodów racjonalnych, moze go także z takich samych powodów opuścić, np gdy znajdzie kogoś kto lepiej będzie spełniał jego kryteria. Jeśli natomist ktoś jest zaślepiony miłościa nad którą nie ma kontroli, której nie mozna racjonalnie wybrać - Milością do tej jedynej osoby - wówczas takie zaangażowanie sie nie zachwieje. Nie zmieni się ono nawet wtedy gdy ta druga osoba będzie chora czy biedna... Miłość jest ponad racjonalnością! Emocja ta jest gwarancją, że nie opuścimy ukochanej osoby nawet gdy pojawi się ktoś bardziej odpowiedni. Miłość sprawia, że partner będzie przy swojej połówce podczas codziennych zmagań, niepowodzeń jak równiez i szcześciu... Jest to neutralne miejsce spotkania sie kobiety i meżczyzny w którym oboje stają sie bezbronni... Najgorsze jest to, że niektóre osoby nie doceniają wartości i całej esencji miłości... Należy jej kosztować po trochu, nie brać od razu wszystkiego, aby zostało jej troche na te gorsze dni, gdy będziemy czuć sie samotni, a nasza połówka będzie gdzieś daleko od nas... Miłość jest pięknym uczuciem więc zacznijmy ją w koncu doceniać, tak jak i osoby, które nas nią obdarowują... Nie robią tego za coś, one po prostu kochają i nie chcą nic w zamian.. Czują się szczęśliwe, że mogą kochać.. Że mają kogo kochać...
Komentuj(0)
Olśnienie!!!
- I co juz wiesz co było nie tak??
- Hmmm... To zależy, no ale troszke przemyślałam to wszystko. ON gdyby chciał to wyszłoby cos z tego. A tak?? Nic sie nie zmenia od kilku lat.
- Wniosek??
- No tak tak... Juz....
Zapomnieć muszę. Tylko powiedz mi jak?? Ciezko nie wspominać, nie myśleć... Wyrzucić coś z serca co było tam tyle czasu... Wiesz przeczytałam dziś nasze rozmowy na gadu gadu...
- No i?
- Wiesz muszę sie przyznać ze tak patrzac na to z perspektywy czasu widze ze MU sie cały czas narzucałam. Tak pewnie jest i do teraz. To ja ciagle zabiegłam o to by sie spotkać by porozmawiac co w efekcie i tak nigdy nie miało miejsca bo ON wiecznie zajęty swoimi znajomymi... A wiesz co mnie najbardziej wkurza u niego?? To że zawsze gdy juz zaczynałam pisać o uczuciach, ON nagle milknął, albo tez co dosć czesto wystepowało pisał ze zmeczony i musi sie położyć spać.
- Dziewczyno! Bardzo Cie prosze, opanuj sie troche! Przecież na NIM świat sie nie kończy. Przecież miałaś innych męzczyzn, którzy Cie kochali i Ty za nimi szalałaś... Juz o nich zapomniałaś??
- Nie zapomniałam. Ale oni przy NIM nic nie znaczą. Fakt byli inni... No np. taki pan P. Ehhhh... Załuje to było coś pieknego tylko jak zwykle ja nie doceniłam tego na czas. Teraz juz inna zajeła moje miejsce. Tak sobie teraz myśle ze w sumie tylko przy P. nie mysłałam tak duzo o NIM. Jakos takłatwiej mi było wtedy... No ale do czasu... Związek z P. szybko sie skonczył... Jak zwykle ja zawiniłam... Jak to mowią " mądry Polak po szkodzie..." Coś w tym musi być... Z P. nigdy sie nawet nie pokłociłam, nie było miedzy nami żadnej sprzeczki, było wrecz idealnie... No a mnie sie na tamten czas wydawało chyba ze jest zbyt idealnie... Nie doceniłam... No i teraz mam! Ha! I na co mi to wszystko bylo??
- Nie warto myśleć o NIM. To nic nie daje, a napewno Ci nie pomoże!
- Wiem , wiem... Tak tylko znow powróciły wspomnienia... Ale az sama sie sobie dziwie do czego ja potrafie sie posunąc by osiagnać swoj cel... Osiagnać!!! Ha ha o czym ja tu mowię! Przezciez nic nie osiagnełam... Nic, no w sumie mam na mysli tylko fakt ze nie jestem z NIM. Tylko zastanawiam sie sama po co ja sie tak poniżam? Po co pisze do niego te wszystkie głupoty? Te durne wiadomości? Na siłe staram sie dogodzic komuś kto tego nie chce i nie potrzebuje. założe sie, że gdybym ja potrzebowała chocby malutkiej pomocy ON nie potrafiłby być wtedy przy mnie.
- A wiesz co mnie ciekawi? Tak opisujesz to wszystko a mnie zastanawia tylko jeden mały fakt... Czy ON Cie czasem nie wykorzystuje? Nie bawi sie Toba? Spojrz na siebie? Gdy tylko ON napisał zadzwonił, chciał sie spotkać, Ty zawsze miałas czas, kosztem wszystkiego i wszystkich, nauki, kontaktów z domownikami, rodzina, bliskimi... Byłaś na kazde jego skinienie reki... ON coś napisał Ty od razu odpisywałaś... A pomyśl sobie ile Ty MU wysłałaś wiadomości na które nie odpowiedział, ile razy dzwoniłaś, ON nie odbierał, nigdy nie oddzwonił... Czy choć przez chwile pomyślałaś o tym??
- Tak, ale...
- Nie usprawiedliwiaj GO. Dobrze wiesz jaka jest prawda, ON sie z Toba nigdy nie liczył. Czy chociaż raz spytał jak sie czujesz? Czy wszystko z Toba dobrze? I pytania pisane od nie chcenia w stylu " Co tam u Ciebie?" sie nie liczą... Ehhh jakas Ty naiwna, ale ile jeszcze razy mam Ci to powtarzać?? Przytoczę Ci jedna z waszych rozmów na gg i sama zobacz kto ma jakie podejście....:
TY(3-02-2007 14:29)
mialbys ochote przejsc sie ze stara kolezanka gdzies na impreze? Obiecuje ze nie bede marudzic ;p
ON (3-02-2007 14:44)
a gdzie chcesz isc?
TY (3-02-2007 14:56)
obojetnie...
ON (3-02-2007 14:57)
a wczoraj gdzie bylas?
TY (3-02-2007 14:57)
Ehhh szkoda gadac
TY (3-02-2007 14:57)
a ty?
ON (3-02-2007 14:57)
heh
ON (3-02-2007 14:57)
w lozku
TY (3-02-2007 14:58)
tez dobrze
ON (3-02-2007 14:58)
baa lepiej
ON (3-02-2007 14:58)
w swoim lozku
TY (3-02-2007 14:58)
no to jeszcze lepiej heh
TY (3-02-2007 14:59)
no to co?
ON (3-02-2007 15:00)
niewiem co dzisiaj robie
TY (3-02-2007 15:00)
nio to jak co to mi napiszesz na koma??
TY (3-02-2007 15:00)
gdybybys byl bez planow
ON (3-02-2007 15:19)
a Ty co dzisiaj?
ON (3-02-2007 15:19)
tez bez planow
TY (3-02-2007 15:19)
niby mam byc na mieście ale nie chce mi sie tam jechac
TY (3-02-2007 15:19)
chcialabym sie spotkac np z toba bo dawno cie nie widzialam
TY (3-02-2007 15:20)
a tamtych znajomych widze ciagle
TY (3-02-2007 15:20)
potzrebuje jakiejsc odmiany bo zwariuje
ON (3-02-2007 15:20)
no ja wstepne plany mialem zwiazane z XXX
TY (3-02-2007 15:21)
Wiezsz jak chodzilbys w piatek i sobote tydzien w tydzien przez kilka miesiecy do jednego klubu to tez bys na glowke dostal
TY (3-02-2007 15:21)
;p
ON (3-02-2007 15:21)
nie
ON (3-02-2007 15:21)
chodzilem tak do tery
TY (3-02-2007 15:22)
no ja tak mam teraz bo wszyscy znajomi tam chodza i do tego jeszce kumpel jest dj wiec nikt nie chce zmienic klubu;/
TY (4-02-2007 17:25)
ejjj nie napisales mi nic ;/ heh Ja wlasnie wrocilam do domku :) buzka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz